Shabby chic to artystyczna metoda postarzania rozmaitych przedmiotów: mebli, doniczek, puszek, drewnianych pudełek itp., wykonanych z różnych materiałów. Dzięki tej metodzie można stworzyć zarówno oryginalne niepowtarzalne przedmioty codziennego użytku, jak i całe wnętrza nadając im stylu vintage.
Moim pomysłem na wykorzystanie tej metody była stara, drewniana taca "po babci" znaleziona u koleżanek w pawlaczu podczas wspólnych porządków-taca była naprawdę w okropnym stanie i nadawała się do wyrzucenia ale dałam jej małą szanse;) Omawianą metodę połączyłam z decoupage aby taca była ciekawsza i bardziej urozmaicona. Robiłam to pierwszy raz więc pewnie nie jest idealnie ale jakoś wyszło więc dziele się pomysłem bo to świetna zabawa nawet dla początkujących:)
Potrzebne nam będą:
-drewniany przedmiot do ozdabiania (może być z innego materiału ale wtedy potrzebne są inne kleje i inne lakiery,ja opisuje dla drewna)
-farba akrylowa brązowa i biała (dostępna w sklepach z artykułami dla plastyków np tu)
-pędzle (1 miękki, jeden duży płaski, szeroki i jeden mniejszy prostokątny)
-nożyczki
-serwetki
-klej z werniksem (dostępny w sklepach z artykułami dla plastyków np tu)
-lakier matowy do drewna (jw.)
-świeczka (zwykła biała lub tealight)
-papier ścierny gruboziarnisty (ja użyłam 80) i delikatniejszy np.120.
Wykonanie:
1. Pracę zaczynamy od oczyszczenia naszego przedmiotu papierem ściernym tak aby był gładki i łatwiej przyjmował farbę. Wszelki powstały pył zmiatamy pędzelkiem.
To moja taca już w trakcie oczyszczania.
2. Następnie malujemy go ciemną farbą akrylową lub bejcą do drewna (jest droższa, schnie dłużej). Używamy szerokiego, płaskiego pędzla, a w kącikach mniejszego. Farbę rozprowadzamy równo żeby nie było wypukłych smug.
Ja użyłam koloru burnt umber (po prawej), koszt 10zł. Po lewej użyta później biała farba.
3. Brzegi (wszystkie kanty) nacieramy zwykłą, białą świeczką (to miejsca które potem będą wystawać spod białej farby). Dzięki woskowi biała farba nie wsiąknie w drewno. Można tez porobic takie smugi na płaskich powierzchniach, wszędzie tam gdzie chcemy mieć efekt postarzenia/przetarcia.
Spód zostawiłam mniej dokładny, zasmużony bo taki bardziej mi się podobał.
5. Kolejnym etapem jest przecieranie kantów papierem ściernym, czyli usuwanie wosku i odkrywanie ciemnej farby ukrytej pod spodem. Używamy do tego mniej ziarnistego papieru ściernego i nie naciskamy zbyt mocno żeby nie zedrzeć obu kolorów. Robimy na wyczucie bo zależy to od farby i od grubości wosku.
6. Czas na wybór wzoru i zabawę w decoupage. Wybieramy serwetkę-można kupić w sklepach papierniczych na sztuki (ok. 0,7zł /szt.)
Koniecznie rozwarstwiamy, usuwając białe warstwy.
7. Motyw wycinamy nożyczkami przymierzając czy będzie pasował, następnie smarujemy klejem do decoupage powierzchnię na którą nakleimy motyw. Przykładamy delikatnie serwetkę dociskając ją palcami i wygładzając powierzchnie aby nie było fałdek. Wierzch serwetki również pokrywamy klejem-koniecznie miękkim pędzelkiem aby jej nie porwać. Wszystko musi być gładkie, lecz im większa powierzchnia tym trudniej, bo wzór się marszczy. Dobrze jest pociągnąć od razu tym samym klejem całą powierzchnię przedmiotu żeby uniknąć powstania zgrubiałych smug na granicy drewna, które posmarowaliśmy klejem a drewna które jest nadal suche (mój klej jest z dodatkiem lakieru wiec jak najbardziej sie do tego nadaje)
Ja użyłam tego kleju:
Gdy klej przeschnie można jeszcze raz pokryć nim całą powierzchnię gdzie występują wzory, można wtedy rozcieńczyć go trochę wodą (tak podaje producent).
8. Na koniec polakierowałam całą tacę lakierem matowym - bo taki podoba mi się bardziej, może też być błyszczący zależnie od gustu. Tu starałam się robić to dokładnie aby nie powstały nierówności, generalnie robimy tyle warstw aby wyrównać granice między serwetką a drewnem (3-4warstwy). Przed nałożeniem kolejnej koniecznie poprzednia musi być sucha. Lakier pentart jest o tyle fajny, że nie śmierdzi jak inne lakiery i można to robić w domu bez otwierania okien. Szybko schnie a pędzelek między kolejnym nakładaniem warstw można myć wodą. Po wyschnięciu jest wodoodporny. (koszt 12zł)
A efekt końcowy jest taki:
Miłej zabawy:)
Fajne;)
OdpowiedzUsuńMarzyła mi się taka taca, ale nowe bardzo drogie może przysposobię jakąś starą fajny pomysł. Iwona
OdpowiedzUsuńIwono być może znajdziesz tanio na jakimś targu staroci i będziesz mogła sama odnowić, zawsze to większa satysfakcja:)
Usuń