Tym postem rozpoczynam opowiadanie o moich podróżach. Ponieważ zdjęć zawsze robię dużo, więc zasypię Was nimi. Zwykle też jeździmy na własną rękę, więc będzie też trochę porad organizacyjnych.
Miłego oglądania/czytania:)
Symi (z miastem Simi) jest
niewielką wyspą, położoną ponad 30 km od bardziej popularnej i
większej wyspy – Rodos oraz ok 7km od wybrzeża Turcji. Obecnie zamieszkuje ją prawie 3tys. mieszkańców, dawniej aż 20tys.
Jak dotrzeć z Rodos.
Na wyspę można dostać się
statkiem z portu Mandraki po wykupieniu biletów, które obejmują
również powrót (koszt ok. 30 euro). Wyrusza się rano i wraca po
poludniu dzięki czemu można kilka godzin spędzić na wyspie i
nacieszyć się jej pięknem. Istnieją 2 opcje wycieczki, pierwsza
bezpośrednio do głównego portu Simi-Gialos, druga z krótkim
przystankiem przy klasztorze Michała Archanioła w Panormitis z
ciekawą dzwonnicą. Ja pominęłam klasztor i jakoś nie żałuję,
bo lepiej mi było posiedzieć dłużej w docelowym punkcie:)
Co ze sobą zabrać.
- wodę, na te wyspie jest
naprawdę słonecznie!
- coś do jedzenia - podróż
trwa ok. 2 godz, można zgłodnieć;)
- okrycie na wieczór i na
wiatr/słońce na statku
- nakrycie głowy-nie ma
gdzie się schować przed słońcem
- strój kąpielowy –
można się wykąpać choć jest mocno skaliście, woda czyściutka,
przejrzysta
Simi jest bardzo malownicze
i kolorowe. Barwne domki nad zatoką, osadzone są na wzgórzu
schodzącym w stronę morza, słońce którego jest tu dużo, odbija
się od wody i podświetla ich elewacje. Dominantą w tym ujmującym
widoku jest IXXw. wieża zegarowa. Spacerować można wzdłuż zatoki
po promenadzie gdzie warto wstąpić na kawę do jednej z knajpek.
Pozostałe trasy pną się po wzgórzach, więc w upalne dni są
lekko męczące, ale ciasne uliczki, domki z kolorowymi okiennicami,
liczne zakamarki i ładne widoki rekompensują zmęczenie.
Symi słynie ze sprzedaży
naturalnych gąbek, które masowo były pozyskiwane w jej okolicach.
Dawniej słynęło z budowy statków i posiadania znakomitych nurków i żeglarzy. Na straganach oprócz gąbek znajdziemy również kolorowe muszle, zioła,
przyprawy.
Na Symi nie ma naturalnie
występującej wody, czerpie się ją z deszczówki lub dowozi
statkami z Rodos-stąd wyższe ceny. Turyści odwiedzają to miejsce
przelotnie, stąd baza noclegowa nie jest mocno rozwinięta.
Co obejrzeć gdy
pozostajemy na dłużej:
- klasztor Roucouniotis na
zachód od Chorio
- ruiny Zamku Joannitów
- klasztor Sotiris Megalos.
- liczne klasztory
- muzeum morskie
- Muzeum Archeologiczne i
Etnograficzne,
- port rybacki w Pedi
Będąc na wakacjach na
Rodos naprawdę warto odwiedzić to miejsce, chociaż na jeden dzień.
Uważam, że jest urzekające i ma w sobie wiele piękna.
Zjawiskowe miejsce ! Zawsze marzyłam o wakacjach w Grecji, tymczasem od kilku lat jeździmy do Chorwacji. Zakochałam się w ludziach, kulturze, tradycji, muzyce i ... kuchni ! Może jeszcze uda mi się spełnić swoje marzenie, choć wydarzenia z ostatnich miesięcy nie zachęcają do podrózy w tym kierunku.Pozdrawiam - M.
OdpowiedzUsuń